piątek, 26 września 2008

>> sernik pomarańczowo czekoladowy

Orange Chocolate Cheesecake


Sernik wystąpił w roli Halucynowego Tortu Urodzinowego, po przygodach z różowym biszkoptem kilka tygodni temu naprawdę nie bardzo chciało mi się piec jakiś tort - tort. Chociaż sama jestem zwolenniczką klasycznego cheesecake'u w Polszy nazywanego sernikiem amerykańskim z kolei w Stanach neapolitańskim, to z powodu wyjątkowej okazji postanowiłam zrobic coś innego. Przepis znalazłam na that's my home recipes, pośród całej bandy innych cheesecaków ten najbardziej mi się spodobał. Po spolszczeniu i zredukowaniu ilości cukru wygląda to tak:

spód:
> ok. dwóch szklanek pokruszonych w drobny mak herbatników
> 6 łyżek stopionego masła

masa:
> niecały kilogram kremowego serka ( użyłam 7 opakowań takiego z Piątnicy )
> pół szklanki cukru + wanilia
> szklanka śmietany
> 4 jajka
> 10 cząstek białej czekolady

polewa:
> szklanka śmietany
> 2 łyżki cukru
> wanilia
> olejek pomarańczowy
> 2 puszki mandarynek w soku własnym

Masą powstałą z pokruszonych herbatników i masła wykładamy dno formy/blachy i pieczemy przez 10 minut w temperaturze 180 stopni, następnie studzimy.

Ser, cukier, wanilię, jajka i śmietanę ubijamy na gładką masę, dodajemy roztopioną czekoladę. Masę wykładamy na upieczony spód i pieczemy przez godzinę do godziny z kwadransem w temperaturze 180 stopni. Studzimy do temperatury pokojowej.

Łączymy śmietanę, cukier, wanilię i łyżeczkę olejku pomarańczowego. Wylewamy na wierzch ciasta i zapiekamy przez ok.10 minut w temperaturze 220 stopni.

Po wyjęciu i ostudzeniu na wierzchu układamy odsączone mandarynki, wkładamy do lodówki szczelnie zapakowane, powinno tam pozostac przez conajmniej 4 godziny.

r o z p u s t a

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Piszu, piszu. Tort ten był przezajebiscieSMACZNY, przypominam ze podczas zapalania świeczek na tym cudzie sztuki cukierniczej doznalam powaznego poparzenia prawego kciuka:))))))) Pozdrawiam SKOFKA:)))

Anonimowy pisze...

Woooowwww! JAk to pięknie i apetycznie wyglada!:D